Nie przejmuj porażkami, ponieważ upadki są częścią życia, a podnoszenie się – to w istocie życie.
Archiwum wydarzeń
Już za nami kolejne, dla nas 8 kwestowanie z WOŚP. Zebraliśmy w tym roku 8 964, 83 zł.
Łącznie kwestowało na ulicach Wodzisławia 15 wolontariuszy-seniorów, słuchaczy Wodzisławskiego UTW
- Chmielewska Helena i Wanda Skotarek
- Pendziałek Barbara i Miler Ilona
- Chajek Ryszard i Swoboda Weronika
- Mężyk Edyta, Klocek Kazimiera, Grażyna Sitko
- Krafczyk Bronisława i Zaorska Mirosława
- Kucza Iwona i Kucza Grzegorz
- Lisiecki Jerzy i Łaciok Lucjan
W naszym biurowym sztabie dyżurowały: Błahut Krystyna, Widenka Jadwiga,Łapka Małgorzata, Holeczek-Wojdat Jadwiga
Nigdy nie podajemy kwot poszczególnych puszek ( chociaż każdą przeliczamy przed oddaniem do sztabu miejskiego), bo nie prowadzimy rywalizacji. Mamy wiele szacunku dla Wszystkich kwestujących, Wymiar wysiłku włożony w to pomaganie jest na wiele sposobów oceniany - może to być kwota zebrana do puszki, może to być udział pomimo własnej niesprawności albo zaawansowany ( dość wyraźnie) wiek .
W tym roku wszyscy wolontariusze odczuli utrudnione warunki kwestowania, i nie chodzi tutaj o warunki atmosferyczne.
Wydarzenia w Gdańsku i w efekcie śmierć Prezydenta Adamowicza połoźyły się wielkim, ponurym, tragicznym cieniem na Święcie Miłości, Radości, Solidarności i Pomocy.
W magiczny nastrój wprowadził nas zespół teatralny i wokalny OPP pod artystyczną opieką Pani Doroty Zawada.
Z tych słodyczy, rozdzielonych między 4 świetlice środowiskowe Wodzisławia Śląskiego, przygotowane zostaną słodkie upominki.
„Góry to nasze spiętrzone marzenia” /George Byron/
Tatry rozpaliły serca naszych seniorów, oderwały ich w dniach od 20.XI – 23.XI. br od szarzyzny codziennego życia. Dotarliśmy autokarem do najwyżej położonej miejscowości Ząb i trasą ok.4,2 km wśród ośnieżonych świerków i sosen przeszliśmy z przewodnikiem do górnej stacji kolejki na Gubałówkę. Wagonikami zjechaliśmy w dół i spacerkiem zwiedziliśmy najstarszy drewniany kościół z 1847r. pw. Matki Bożej Częstochowskiej oraz przylegający Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku z 1848r. Wreszcie nadeszła pora zakwaterowania i obiadokolacji w miejscu docelowym – Hotelu „Tatra” na Cyrhli.
Następnego dnia zwiedziliśmy Centrum Edukacji Przyrodniczej Tatrz. Parku Narodowego z największą w Polsce makietą Tatr. Zapoznaliśmy się z różnorodnością tatrzańskiej flory i fauny. Kolejnym punktem była Terma „Bania” w Białce Tatrzańskiej. Jest to nowoczesny park wodny z basenami termalnymi, saunami i spa. Wieczorem odbył się turniej kręgli.
Trzeciego dnia zwiedziliśmy Kaplicę Jaszczurówka na Cyrhli pw. Najś. Serca Jezusowego, zaprojektowaną przez St. Witkiewicza. Budowana była w latach 1904 – 1907, a ołtarz przypomina konstrukcją chatę góralską. Na trasie zwiedzania znalazła się Skocznia Wielka Krokiew im. St. Marusarza z 1925r oraz Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej. Na zakopiańskich Krzeptówkach, wybudowane jako votum za ocalenie życia Papieża Jana Pawła II po zamachu z 13.05.81r. Nadszedł również czas na relaks w Chochołowskich Termach. W ich skład wchodzi 30 basenów i beczek z wodą termalną o właściwościach leczniczych i terapeutycznych oraz największe saunarium na Podhalu. Wieczorem bawiliśmy się z DJ na Biesiadzie Andrzejkowej.
W ostatnim dniu odbyliśmy krótki spacer ulicą Krupówki /ok.1100m/, gdzie można poczuć mieszankę kultury góralskiej i miejscowego folkloru, zakupiliśmy pamiątki i zbójnickie nalewki na targu pod Gubałówką i wróciliśmy uśmiechnięci do naszego Wodzisławia. Góry są miejscem wyjątkowym. Ich majestat oczarowuje, cisza uspakaja , a niedostępność stanowi wyzwanie. Góry są „ poza dobrem i złem” jak mawiał Goethe J.W.
LEOKADIA PAWELEC
23 października 2018 odszedł na ostatnią wędrówkę nasz kolega Tadeusz Pawlus. Od lat związany z WUTW, aktywny członek, niezawodny lider Włóczykijów a także świetny akordeonista. Był nie tylko aktywnym członkiem Uniwersytetu ale przede wszystkim uroczym człowiekiem i wspaniałym kompanem wycieczek, biesiad, majówek i innych imprez. Na każde zawołanie chętnie przyjeżdżał z akordeonem i przygrywał do wspólnego śpiewania a także podczas innych występów. Zawsze pogodny, uśmiechnięty i nawet w ostatnim, trudnym czasie, gdy okrutna choroba nieuchronnie postępowała miał nadzieję, że jeszcze kiedyś wyruszy na wędrówkę z grupą Włóczykije. Nie było Mu to dane - niestety! Nasza grupa Nordic Walking postanowiła więc na pamiątkę tych wspólnych eskapad urządzać co roku wspomnieniowe spacery. W tym roku po raz pierwszy od Jego Odejścia wyruszyliśmy na Balaton , aby pokonać około 10 km i powspominać miejsca i chwile spędzone w Jego towarzystwie. Nazwaliśmy to Memoriał im. Naszego Tadeusza. Postanowiliśmy również, że impreza ta na stałe wpisze się w nasz program i gdy tylko pogoda dopisze takie marsze będziemy urządzać każdego roku około 23 października.
Tadeusz – odpoczywaj w pokoju wędrując po rajskich wrzosowiskach.
Włóczykije
Stało się już naszą niepisaną tradycją, że każdą porę roku Włóczykije witają w plenerze, po przejściu odpowiedniej trasy z kijkami. Tak było i tym razem . W tym dniu nasz klub rozpoczął też oficjalnie nowy rok akademicki . Pogoda tego wtorkowego dnia była dla nas wyjątkowo łaskawa. Mimo iż rankiem słoneczko schowane było za gęstym woalem mgły – po południu rozpogodziło się i królowały - błękit nieba i wszystkie kolory jesieni w przyrodzie. Nawet ta mgła podczas porannego spaceru z kijkami robiła taki specyficzny, tajemniczy klimat jesieni. A po południu najwierniejsi członkowie klubu i paru mniej aktywnych Włóczykijów stawiło się na miejsce spotkania i punktualnie o 15 zapłonęło na Trzech Wzgórzach ognisko, na którym piekliśmy przyniesione w plecakach kiełbaski . Przy wspólnym biesiadowaniu, kanapkach, ciasteczkach , herbatce i wspomnianych wyżej kiełbaskach czas upłynął miło i wesoło. Oczywiście impreza nie mogła się obyć bez pamiątkowych zdjęć a potem już trzeba było wracać. Biesiada pod chmurką , a właściwie pod błękitnym niebem, bo żadna chmurka nie zmąciła czystego błękitu - tak wszystkim przypadła do gustu , że nawet Ci, którzy rzadko z nami chodzą stwierdzili, że warto było . Kto nie był niech żałuje.
Powitanie zimy mamy zamiar urządzić również w plenerze.
A zatem do zobaczenia !
Janina Bańczyk
Od 8 do 10 czerwca 2018r.członkowie WUTW mieli okazję wyjechać na kolejną wycieczkę. Tym razem to była podróż na wschód Polski.
Wczesnym rankiem wyjechaliśmy z Wodzisławia Śl. Już o godz.12.00 powitał nas oświetlony słońcem Sandomierz. Pani przewodnik wprowadziła nas do miasta Bramą Opatowską, następnie zaprosiła na taras widokowy, skąd wskazała wszystkie główne zabytki. Podczas późniejszego spaceru po mieście zostaliśmy wprowadzeni w historię tego magicznego miejsca. Nie spotkaliśmy co prawda ks. Mateusza w kawiarence na Rynku, ale niektórzy z nas znaleźli jego woskową figurę w jednej z kamienic. Na zakończenie pojechaliśmy do Wąwozu Św. Jadwigi, gdzie nie tylko podziwialiśmy przyrodę, ale także odpoczęliśmy od upału.
Następnego dnia wyruszyliśmy do Nałęczowa. Upał był wielki, ale spacer w Parku Zdrojowym nikomu nie przeszkadzał. Historia uzdrowiska ubarwiona różnymi ciekawostkami, spowodowała, że czas szybko mijał. Nagle okazało się, że stoimy już przed pijalnią wody i czekolady. Po czasie wolnym dotarliśmy jeszcze do chaty Żeromskiego, a następnie pojechaliśmy zwiedzić Janowiec – ruiny potężnego niegdyś zamku robiły wrażenie.
Kolejny dzień był zarezerwowany na zwiedzanie uroczego Kazimierza Dolnego. Zwiedzanie zaczęliśmy od Wąwozu Korzeniowego, następnie zajrzeliśmy do kościoła i klasztoru oo. Reformatów, a potem przeszliśmy już na Rynek i podziwialiśmy kamienice, słuchaliśmy historii dziejach ludzi i budowli. W dalszej części odwiedziliśmy Farę, a później wyszliśmy na taras widokowy i podziwialiśmy panoramę miasta. Ostatnim punktem naszej wędrówki miało być wyjście na Górę Trzech Krzyży, co zrealizowali najsilniejsi piechurzy. Pozostali chłonęli atmosferę niezwykłego miasta w zacienionych kawiarnianych ogródkach.
Zakończeniem wycieczki był rejs statkiem ,w trakcie którego po raz ostatni podziwialiśmy urokliwe miejsca naszego kraju.
Opracowała: Czesława Sobik
„Podróżować znaczy żyć. A w każdym razie żyć podwójnie, potrójnie, wielokrotnie” jak mawia A.Stasiuk - „FADO”. Aktywni seniorzy naszego Uniwersytetu udali się więc w dniach 20 – 22.06.br na wycieczkę do Łodzi, połączoną z wizytą studyjną w AHE, której Wydział Zamiejscowy w Wodzisławiu Sl. sprawuje pieczę naukową nad WUTW.
Pierwszym punktem programu było spotkanie z władzami uczelni – Panią Wicekanclerz, Panią Rektor oraz Prezydentem - założycielem AHE a także zwiedzanie uczelni. Akademia istnieje od 1993r. jako niepaństwowa szkoła wyższa, mająca 6 wydziałów zamiejscowych. Studia odbywają się na 23 kierunkach w ramach 3 wydziałów (humanistyczny, artystyczny oraz informatyki, transportu i zarządzania). W ramach uczelni funkcjonuje Polski Uniwersytet Wirtualny oraz UTW.
Kolejnym etapem było zwiedzanie Centralnego Muzeum Włókiennictwa, a w nim wystawy wieloformatowych rzeżb opartych na tkaninie, światowej sławy artystki M. Abakanowicz oraz kolekcji Ch. Dior i A. Leja – ikon paryskiej mody.
Drugi dzień rozpoczęliśmy spotkaniem na Placu Wolności z przewodniczką, która zapoznała nas z historią miasta. Łódź to ośrodek akademicki, kulturalny i przemysłowy. Prawa miejskie nabyła w 1423 r. Trzecie co do wielkości miasto Polski pod względem ludności. Posiada 6 uczelni wyższych publicznych i 22 niepubliczne. Do roku 1989 centrum przemysłu włókienniczego i filmowego.
Spacerkiem przeszliśmy ul. Piotrkowską z ławeczką Tuwima, Pasażem Róży – unikalna mozaika luster oraz „Białą Fabryką Geyera”, uznaną za jeden z siedmiu cudów Polski.
Pełni wrażeń wróciliśmy na AHE, aby uczestniczyć w spotkaniu z autorką książki „SREBRNE TABU” z podtekstem” przyjaźń, miłość i seks w wieku dojrzałym” oraz wykład studyjny członkini UTW przy AHE na temat dziejów miasta Łodzi.
Wieczorem, w pięknej scenerii i w towarzystwie seniorów UTW /AHE Łódź, spotkaliśmy się na Wieczorze Integracyjnym, który upłynął na nawiązywaniu znajomości i wymianie opinii o swoich „ uniwersytetach”. Studenci UTW w Łodzi mówili, że głównym ich celem jest upowszechnianie wiedzy z różnych dziedzin życia oraz angażowanie się w inicjatywy społeczne, charytatywne i kulturalne. Była też część artystyczna a my staliśmy się dla naszych łódzkich przyjacół nauczycielami tańca i śpiewu.
Nadszedł ostatni dzień zwiedzania z przewodnikiem miejsc odległych, a godnych zobaczenia, a więc: zespół pofabryczny rodziny Scheiblerów a w nim potężna przędzalnia na Księżym Młynie obecnie (lofty) oraz neorenesansowy pałac E. Herbsta (Muzeum Sztuki) i remiza strażacka, zespół pofabryczny rodziny Poznańskich z neobarokowym pałacem Izraela Poznańskiego tzw.łódzki Luwr, obecnie Muzeum Miasta Łodzi oraz Centrum Handlowe Manufaktura. Zafascynowała nas także neogotycka Bazylika Archikatedralna – 100m wysokości.
Czas pożegnać Łódź, miasto któremu W. Reymont poświęcił powieść „Ziemia Obiecana”, a J. Tuwim cykl wierszy „Kwiaty polskie”. Miasto określane mianem „HollyŁódź”.
Podróż ta miała magiczną moc uzdrawiania duszy, zdystansowania się do problemów dnia codziennego, gdyż jak mówił A. Grenda: „ życie to podróż, a podróż to życie”. Seniorze dbaj o to, aby twoje życie zawsze miało sens.
Lodzia Podróżniczka
Za tak udany wyjazd szczególne podziękowania należą się Pani Prezes, która wymyśliła wizytę studyjną, nawiązała kontakt z AHE w Łodzi oraz za jej pośrednictwem ze słuchaczami UTW w Łodzi. Opracowała program trzydniowego pobytu i sfinalizowała go. Pozyskała również środki finansowe na częściowe pokrycie kosztów.
Dziękuję osobiście i myślę, że wyrażam opinię większości uczestników wycieczki. Wisia Widenka
Zarząd WUTW informuje, że z uwagi na szkoleniowy wymiar wycieczki do Łodzi i jej charakter wizyty studyjnej, koszt wyjazdu został dofinansowany ze środków finansowych zewnętrznych, w ramach realizacji celów statutowych WUTW i nie obciążył środków finansowych własnych WUTW.
Jadwiga Holeczek-Wojdat
Wycieczka na Korsykę odbyła się w dniach 17 – 25 kwietnia 2018 roku. Na miejsce dotarliśmy promem z Livorno do Bastii, a następnie do uroczego ośrodka położonego nad morzem. Zakwaterowani byliśmy w apartamentach _ 2 pokoje dwuosobowe, salonik + aneks kuchenny, świetnie wyposażony.
Pierwszym miejscem, które zwiedzaliśmy było miasteczko Corte z Cytadelą, Placem Paoli. To tam urodził się brat Napoleona Bonaparte, Józef.
W dalszą podróż udaliśmy się do Alerii, by zobaczyć ruiny rzymskie i etruskie pozostałości. Kolejnym etapem naszej wędrówki po Korsyce było średniowieczne miasto Bonifacio. Urzekła nas starówka, pałacyki i małe, wąskie uliczki. Na uwagę zasługuje również Plac Broni, Kościół Matki Boskiej Większej. Dopełnieniem naszej wędrówki był rejs statkiem po lazurowym morzu, wśród białych klifów skał. W dalszą drogę udaliśmy się do Porto Verdio z Bramą Genueńską i przepięknym widokiem na okolice.
Calvi, które zwiedzilśmy, jest położone nad Morzem Liguryjskim - to rodzinne miasto Krzysztofa Kolumba. Na uwagę zasługiwał tam Pałac Gubernatorów, Oratorium św. Antoniego i pięknie położony port. Zakończeniem kolejnego dnia był przyjazd do winnicy na degustację korsykańskich win.
Na koniec naszych wędrówek udaliśmy się do stolicy Korsyki – Ajaccio, gdzie urodził się Napoleon Bonaparte.
Tam zwiedziliśmy katedrę Notre Dame, gdzie został ochrzczony Napoleon oraz plac Marchal Foch – ociemniony plantami z posągiem Cesarza, Ratusz i Plac de Goulla .Ostatni dzień to wykwaterowanie z ośrodka i zwiedzanie największego miasta Bastii. Tam na uwagę zasługiwał m.in. Plac św. Mikołaja z monumentalnym pomnikiem Napoleona, Kościół Jana Chrzciciela, Ogród Romieu i Cytadela. Stamtąd udaliśmy się na prom, by po wspaniałej kolacji i po całonocnym rejsie dotrzeć do Savony i dalej w podróż powrotną do domu.
Było warto, inna świat - Korsyka jest zwana Dzikim Sercem Europy.
Kazimiera Klocek
19 maja 2018 r. już po raz dziesiąty w malowniczo położonej na Jurze Krakowsko- Częstochowskiej miejscowości Łazy odbyła się Olimpiada Seniorów. Zawodnicy, zespoły artystyczne, kibice oraz zaproszeni goście – w sumie ponad 1000 osób stworzyło atmosferę iście olimpijską. Zapłonął oczywiście znicz olimpijski, zostały odśpiewane hymny – państwowy i nasz senioralny i po oficjalnym powitaniu i zaprezentowaniu ekip rozpoczęły się sportowe zmagania. Nasz UTW wziął udział w tych zmaganiach dopiero po raz trzeci, ale z każdego wyjazdu wracamy z medalem. Wodzisławski UTW reprezentowało dziesięcioro zawodników i zawodniczek a koleżanka Bożena Kowalczyk wywalczyła srebrny medal w przełajach rowerowych. Była też nasza reprezentacja artystyczna . Zespół Senioritki dał popisowy występ tańcząc żywiołową zumbę. W wiosce olimpijskiej nad Zalewem Mitręga, na stadionie, basenie i hali sportowej trwały zmagania sportowe i artystyczne. Atmosfera była wspaniała, padały kolejne rekordy a zespoły artystyczne umilały czas gościom , kibicom a także zawodnikom, którzy już zakończyli swoje zmagania .Dodać też należy, że organizatorzy zadbali również o zaplecze gastronomiczne i każdy mógł się posilić i wzmocnić nadwątlone zmaganiami siły. Zawodnicy otrzymali talony na posiłki, a pozostali uczestnicy mogli sobie zakupić coś dobrego do jedzenia i picia Jeżeli jeszcze dodamy iż pogoda dopisała również na medal to już nic więcej do szczęścia nam nie było potrzeba. Zadzierzgnięte zostały nawet międzynarodowe przyjaźnie, gdyż kolejny raz na zawody przybyli goście z Ukrainy i Austrii. O godzinie 17 zostali oficjalnie przedstawieni medaliści, podziękowano wszystkim za udział i zostały wystrzelone tysiące złotych płatków, które jak „złoty deszcz” otuliły wszystkich zawodników i gości będących na scenie. Na zakończenie z głośników popłynęła melodia „ We are the champions” i olimpiada została oficjalnie zakończona. A zatem do zobaczenia za rok, bo z pewnością znowu tam zawitamy.
Janka B